Nie będziemy dziś pisać o ciągnącej się w nieskończoność serii, błędach w obronie, niewykorzystanych sytuacjach. Dzisiaj bowiem juniorzy Leśnych Zawada pokonali na wyjeździe drugą drużynę juniorów TP Polonii Piła (TP II MOSiR) 5:2. Historia zatoczyła koło, gdyż ostatnim zwycięskim meczem podopiecznych Damiana Wojtkiewicza był pojedynek z 16 września właśnie z drużyną z Piły, zakończony wynikiem...5:2.
(czytaj dalej...)
Oba te mecze dzieliło 49 dni i 540 boiskowych minut. Dziś jednak nasza drużyna przystąpiła do tego meczu z wielkimi nadziejami i zaangażowaniem, dla niektórych była to szansa pojedynku ze swoim poprzednim klubem (Bartoszewski, Szymanek, Karpiński, Jurach), a dla innych powrotem po dłuższej przerwie do drużyny. Mam tu na myśli Adriana Mrówczyńskiego, który zagrał w tym sezonie tylko 45 minut. "Mrówek" przez całą rundę jesienną występował w seniorach naszego klubu, którzy zakończyli rundę tydzień temu. Zespół pod dowództwem grającego trenera Kamila Kwietnia z dwupunktowym dorobkiem zamyka tabelę I. grupy B-klasy. Poza tym zabrakło w meczowym składzie Bartłomieja Semraua i przeziębionego Tomasza Wolszczaka. Tomkowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.
Skupmy się zatem na samym spotkaniu. Od pierwszego gwizdka gra była wyrównana, z lekkim wskazaniem na Leśnych. Mieli oni kilka okazji, m.in. już w pierwszych minutach, kiedy Michał Łabędkowski uderzył nieznacznie obok bramki. Pierwszego gola strzelili jednak podopieczni Macieja Dobosza. Z rzutu wolnego z około 30. metrów poszła wrzutka w pole karne. Piłki nie wybił jeden z naszych piłkarzy , który był jej najbliżej, co kompletnie zmyliło golkipera Leśnych Filipa Bartoszewskiego, a futbolówka bezpośrednio wleciała do bramki. Można jednak mieć pretensje do "Dolhy", gdyż mógł spokojnie wyjść i wypiąstkować na 6-7 metrze. Zawada szybko zabrała się do odrabiania strat. Kilka minut później nieporozumienie obrońców wykorzystał Łabędkowski, który zagrał do Dawida Majewskiego, a ten pokonał bramkarza TP. Drugi gol to także sytuacja sam na sam i także na listę strzelców wpisuje się Majewski. Goście zatem schodzili na przerwę z prowadzeniem 2:1. Po zmianie stron obraz gry zbytnio się nie zmienił, za to około 50. minuty zmienił się wynik. Kolejny już raz w obronę jak w masło wszedł Michał Łabędkowski, który nie dał szans z bliskiej odległości Kamilowi Gapińskiemu. Gospodarze nie dali o sobie zapomnieć, czego efektem była kontaktowa bramka na 2:3, a jej autorem był Jacek Mazur. W tej akcji Matusz Rusiecki ominął Aleksandra Karpińskiego, a zaraz potem położył na ziemię wychodzącego Bartoszewskiego i wyłożył piłkę pomocnikowi TP. Potem już bramki strzelali tylko goście. Na 4:2 podwyższył Michał Łabędkowski, który po podaniu Majewskiego w sytuacji sam na sam efektownym lobem a'la Leo Messi pokonał Gapińskiego. W międzyczasie po rzucie rożnym piłkę do siatki zapakował stoper Remigiusz Leszczyński, ale sędzia uznał, że wcześniej faulował w polu karnym przeciwnika i bramki nie uznał. Wynik ustalił pięknym strzałem w długi róg, schodzący z lewego skrzydła Adrian Mrówczyński, a tuż po końcowym gwizdku na stadionie przy ulicy Żeromskiego słychać było tryumfalne "TAK SIĘ BAWI, TAK SIĘ BAWI ZAWADA!".
Generalnie można było odnieść wrażenie, że piłkarze Damiana Wojtkiewicza wyciągnęli wnioski z ostatnich meczów. Oczywiście nie obyło się bez błędów, ale mówi się, że piłka nożna jest zależna właśnie od nich, a nasz rywal popełnił ich więcej od nas, co poskutkowało końcowym wynikiem. Gra w obronie wyglądała dużo lepiej, dużo dobrego dały skrzydła w osobach Mrówczyński-Jurach. Świetnie układała się także współpraca duetu napastników Majewski-Łabędkowski, którzy rozumieli się w tym meczu bez słów i obaj powiększyli swój dorobek strzelecki o 2 bramki.
Juniorzy Leśnych wzbogacając się o 3 oczka wyprzedzili w tabeli Orkan Śmiłowo i z 9 punktami zajmują 6. miejsce. To była ostatnia, dziesiąta kolejka rundy jesiennej, ale nam pozostało jeszcze jedno spotkanie. Dokładnie za 6 dni w Śmiłowie podejmiemy miejscowy Orkan w ramach zaległego meczu z 4. kolejki. Potem przyjdzie czas na podsumowania i roztrenowanie, a następnie przygotowania do czterech kolejek, które zaplanowano na wiosnę. Ale o tym dopiero za tydzień.
ZAPRASZAMY DO KOMENTOWANIA SPOTKANIA I OCENIANIA POSZCZEGÓLNYCH ZAWODNIKÓW.